MAM. Mam i nie zawaham się tego użyć.
Kategoria: Radości małe i duże :)
Kubek i studnia
Mój nowy kubeczek 🙂 „Najlepszy przyjaciel przeszedł z Tobą przez wszystkie Twoje szalone historie”. Coś w tym jest. Bardzo jest.
Piszę, pisania mi trzeba…
Wystarczy, żebym się wyciszyla. Żebym otworzyła głowę na różne myśli, posłuchała ciszy wokół i ciszy w sobie. I ono przychodzi. Uczucie, które znałam od zawsze, ale dopiero od niedawna wiem, co oznacza.
Praktyka wdzięczności?
Nie wiem, czy wiecie, ale piszę na potęgę WRESZCIE! Schodzi ze mnie ciężar życia, powoli, z każdym słowem, każdym tekstem… Nie wszystko wklejam tutaj, nie wszystko wkleję gdziekolwiek, niektóre czekają w kolejce i będą z opóźnieniem, bo priorytetem jest odcięcie od Facebooka, ale w końcu będą – tak jak ten tekst, pisany z serca, półtora tygodnia temu:
Chciałabym…
STRASZNIE nie chce mi się pracować. Tak, jeszcze siedzę Uroki wolnego zawodu zmiksowanego ze słabą organizacją
Gitarrra!!
Środek nocy, normalni ludzie śpią, a Z cicha pęk wyciągnęła gitarę…
„Prawda Was wyzwoli” (J 8,32)
Wysłuchanie. Dobre słowo. Wsparcie. Wyczucie. Są księża, którzy potrafią zmienić życie w półtorej godziny. Wczorajsza rozmowa tak bardzo mnie odciążyła, że aż nie poznaję samej siebie. Jakbym nagle wróciła do siebie sprzed trzech miesięcy. Czterech. Wyszłam z poczuciem, że powinien zostać świętym. Natychmiast. Santo subito.
Bałagan
Miałam zamiar pokazać Wam moje biurko. Biurko nigdy nie puste, ale zazwyczaj uporządkowane. Ale chyba odpuszczę. Nie umiem zrobić artystycznego zdjęcia niczego, a już na pewno nie pierdolnika