STRASZNIE nie chce mi się pracować. Tak, jeszcze siedzę Uroki wolnego zawodu zmiksowanego ze słabą organizacją
Kategoria: O życiu…
Beton i szyszki…
Oto ja. Wypieprzyłam się na rowerze po raz drugi. Nie minęły jeszcze 24 godziny od pierwszej wywrotki. Tym razem i sytuacja i powód wewnętrzny był inny. Uczucia też mam inne. Jestem wściekła na siebie. Serio. Boli jak jasna cholera. Bardziej niż wczorajsze.
Rowerem w piach
No to stało się. To musiało w końcu nastąpić. Wyrżnęłam się na rowerze. Tak solidnie. Kierownica z impetem trafiła w uda, oba. Mam GIGANTYCZNE siniaki. Bolą nawet przy chodzeniu. Reszta jak to po wywrotce. Krwi dużo nie było. Za to ziemia w przerzutkach wyprowadzała mnie z równowagi resztę trasy.
Nie czuć. Nie myśleć.
I did it again.
Dlaczego tak mnie wciąż ciągnie do analizowania tego, co po prostu należałoby odpuścić? Dlaczego wciąż szukam wyjaśnienia? Dlaczego wciąż się staram zrozumieć rzeczy, których najpewniej nigdy nie zrozumiem? Dlaczego tak bardzo potrzebuję mieć „poukładane”? Dlaczego tak trudno mi znieść niektóre uczucia?
NIE DOTYKAJ MNIE!
Życie obfituje w sytuacje dla nas niekomfortowe. Mnie, jako osobie z skrajnie wrażliwej, do tego z nadwrażliwością sensoryczną, szalenie trudno jest przyjąć niektóre formy relacji w naszym społeczeństwie. Tylko niektórzy są wpuszczeni w moje granice osobiste. W sumie chyba tylko mąż i dziecko. No i kilkoro przyjaciół, ale wiadomo, że mowa o czymś innym. Czytaj więcej „NIE DOTYKAJ MNIE!”
#FreeMelania & #BoskaAgata
#FreeMelania i #BoskaAgata Mina Trumpa….OMG
Zdecydowanie moja ulubiona Pani Prezydentowa. Pokochałam ją po tej focie, na której podawała rękę biskupom podczas Światowych Dni Młodzieży. Dudę z resztą też lubię. Najbardziej ze wszystkich dotychczasowych prezydentów. Nie , że ja z PiSu
Nawet do końca nie wiem, co konkretnie zrobił „źle”, a co „dobrze”. Taka ze mnie patriotka. Podły prawicowiec, który nawet nie ogarnia prawicowej lewicy
Nie wiem, czy Agata „ubiera się z klasą”. Nie wiem, czy w takiej sytuacji powinna podać rękę faktycznie najpierw jemu, czy jej, jak zrobiła. Nie wiem, jakie jeszcze „gafy” popełniła. Nie znam się na „wyższych sferach”. O coś innego chodzi.
Kim jesteś?
Najkrótsze pytania są najtrudniejsze. Przychodzą znienacka. Albo trafiają Cię jak kamień, albo krążą. Czujesz ich obecność, niepokoją Cię, ale nie wiesz, co za zjawa. Albo słyszysz je wprost, a uderzają Cię jakiś czas później.
Bałagan
Miałam zamiar pokazać Wam moje biurko. Biurko nigdy nie puste, ale zazwyczaj uporządkowane. Ale chyba odpuszczę. Nie umiem zrobić artystycznego zdjęcia niczego, a już na pewno nie pierdolnika
Córka. Dumnie brzmi.
Wczoraj zobaczyłam kilka pięknych zdjęć. Takich naprawdę PIĘKNYCH. Nie, że lustrzanką z nie wiem jakimi filtrami. Możliwe, że pstryknięte zwykłym telefonem. Ale naprawdę PIĘKNYCH. Oczarowały mnie szczególnie dwa z nich, drugie wręcz wzruszyło. Na jednym byli rodzice z córką. Na drugim ojciec z córką. Niby nic dziwnego. Niby nic, co mogłoby zwrócić jakąś nie wiem jak szczególną uwagę, zwłaszcza nie w kontekście samych okoliczności powstania zdjęć. Ale we mnie poruszyły coś, co jest bardzo głęboko. I wciąż „niedoleczone”. I wciąż wkurzająco wynurzające się w najmniej odpowiedniej chwili. Z czasem coraz słabsze. Ale jednak trochę jak starzejący się rekin. Dziobnąć nadal potrafi. Czytaj więcej „Córka. Dumnie brzmi.”
Czy żałować?
Wykończę się. Nie umiem odpoczywać. Kompletnie. Dziś po raz pierwszy od dawna olałam zalegające obowiązki i czytałam książkę. Z ogromnym wysiłkiem odsuwając naglące myśli. Przez te piękne półtorej godziny czułam się fantastycznie. Jakby w innym świecie. Dopóki nie przyszedł przymus wykorzystania tego czasu w 100%.