Farba

Kołdra. Druga. Trzecia. Głowa pod jedną z nich. Koszulka. Druga. Trzecia. Bluza. Sweter. Rozgrzewająca herbata. Leki. Kropelki potu spływające między piersiami. W końcu mam ciepłe stopy. Ale w środku… w kończynach… w brzuchu… w klatce piersiowej… nieroztapialny sopel lodu. Bolesny. Nie dający się niczym poruszyć. Nawet odrobinę.

Czytaj więcej „Farba”