NIE DOTYKAJ MNIE!

Życie obfituje w sytuacje dla nas niekomfortowe. Mnie, jako osobie z skrajnie wrażliwej, do tego z nadwrażliwością sensoryczną, szalenie trudno jest przyjąć niektóre formy relacji w naszym społeczeństwie. Tylko niektórzy są wpuszczeni w moje granice osobiste. W sumie chyba tylko mąż i dziecko. No i kilkoro przyjaciół, ale wiadomo, że mowa o czymś innym.  Czytaj więcej „NIE DOTYKAJ MNIE!”

#FreeMelania & #BoskaAgata

#FreeMelania i #BoskaAgata  Mina Trumpa….OMG Zdecydowanie moja ulubiona Pani Prezydentowa. Pokochałam ją po tej focie, na której podawała rękę biskupom podczas Światowych Dni Młodzieży. Dudę z resztą też lubię. Najbardziej ze wszystkich dotychczasowych prezydentów. Nie , że ja z PiSu  Nawet do końca nie wiem, co konkretnie zrobił „źle”, a co „dobrze”. Taka ze mnie patriotka. Podły prawicowiec, który nawet nie ogarnia prawicowej lewicy  Nie wiem, czy Agata „ubiera się z klasą”. Nie wiem, czy w takiej sytuacji powinna podać rękę faktycznie najpierw jemu, czy jej, jak zrobiła. Nie wiem, jakie jeszcze „gafy” popełniła. Nie znam się na „wyższych sferach”. O coś innego chodzi.

Czytaj więcej „#FreeMelania & #BoskaAgata”

„Pozytywne” emocje

Pozytywne emocje to też stres. Odkryłam to już jakiś czas temu i było to dla mnie niemałym szokiem. A teraz to widzę jak na dłoni. Wręcz przygotowuję się psychicznie do pozytywnych wydarzeń , które w oczach innych, są najzwyklejszym dniem, najzwyklejszym spotkaniem, najzwyklejszą relacją. Bo ja nie mam naskórka. Mam żywą skórę. Niczym nie ochronioną. I dotyk skrzydła motyla sprawia głęboki ból.

Czytaj więcej „„Pozytywne” emocje”

Córka. Dumnie brzmi.

Wczoraj zobaczyłam kilka pięknych zdjęć. Takich naprawdę PIĘKNYCH. Nie, że lustrzanką z nie wiem jakimi filtrami. Możliwe, że pstryknięte zwykłym telefonem. Ale naprawdę PIĘKNYCH. Oczarowały mnie szczególnie dwa z nich, drugie wręcz wzruszyło. Na jednym byli rodzice z córką. Na drugim ojciec z córką. Niby nic dziwnego. Niby nic, co mogłoby zwrócić jakąś nie wiem jak szczególną uwagę, zwłaszcza nie w kontekście samych okoliczności powstania zdjęć. Ale we mnie poruszyły coś, co jest bardzo głęboko. I wciąż „niedoleczone”. I wciąż wkurzająco wynurzające się w najmniej odpowiedniej chwili. Z czasem coraz słabsze. Ale jednak trochę jak starzejący się rekin. Dziobnąć nadal potrafi.  Czytaj więcej „Córka. Dumnie brzmi.”